Co Ci przychodzi do głowy, kiedy myślisz o sensie?

Jest duża szansa, że myślisz o jakimś Wielkim Sensie, Wspaniałym Celu U Kresu Drogi, Powodzie, Dla Którego Żyjemy. I masz dużo racji. Żeby żyć z sensem, potrzebujemy znać lub przeczuwać cel, dla którego żyjemy. To może być coś wielkiego, co zmienia postać świata – nowe teorie, wielkie odkrycia, wspaniała literatura czy nowy ruch społeczny. Ale może to być też coś wielkiego, co zmienia życia ludzi w Twoim otoczeniu: wychowanie dzieci na wspaniałych ludzi, inspirowanie innych, pomaganie, uczenie, poprawianie świata na swoją własną, osobistą skalę.

To, co na pewno się pojawia, to element wykraczania poza siebie i własne korzyści. Nasz osobisty sens zawsze zawiera element nieegoistycznego działania na wspólną korzyść lub na korzyść innych. Skupienie się na własnej przyjemności czy własnym dobrze, jeżeli nie towarzyszy im element tzw. samotranscendencji (czyli przekroczenia siebie), może być miłe nawet przez długi okres, ale w końcu i tak dogania nas poczucie płytkości, nuda i samotność.

Wielki Sens to jedna strona medalu.

Wyobraź sobie, że wiesz, co chcesz robić w idealnym życiu, znasz swój osobisty Wielki Sens, ale „życie” nie pozwala Ci go realizować. Nawet chcesz, ale jakoś tak się po prostu nie udaje, nie ten moment, trzeba poczekać, zaczniesz od jutra. Kłody pod nogi, wiatr w oczy, a do tego masz słabą silną wolę. Czy to brzmi jak opis szczęśliwego życia?

Prowadzono nawet badania w tym obszarze. Wyniki są jednoznaczne: znajomość swego osobistego powołania nie wpływa na poczucie bycia szczęśliwym. Bezpośrednio na poczucie szczęścia (oraz na redukcję stresu przy okazji) wpływa natomiast życie w poczuciu sensu na co dzień.

Życie z sensem na co dzień to pewna postawa życiowa oraz zestaw konkretnych umiejętności.

Czyli co konkretnie?

Najogólniej rzecz ujmując, życie z sensem to sposób w jaki reagujesz na okoliczności narzucane przez życie.

To może być zaskakujące, ale czy czujesz wartość życia, czy masz poczucie braku wpływu i niewielkiego znaczenia, zależy bezpośrednio od tego, co robisz – nie od tego, czy świat jest dla Ciebie łaskawy.

Życie w poczuciu sensu to przede wszystkim:

  • zauważanie i świadome przeżywanie wszystkiego, co wartościowe, dobre i piękne i angażowanie się w to,
  • przekształcanie tego, co się da przekształcić, aby czynić życie swoje i innych lepszym oraz
  • przekształcanie siebie tak, aby w obliczu rzeczy, których zmienić nie możesz, zachować postawę pozwalającą na wzrost i dojrzewanie, nawet pomimo cierpienia.

 


Poczucie sensu potrzebuje więc:

⇒ rozumienia siebie i co jest osobiście ważne,
⇒ umiejętności rozwijania siebie by stawać się bardziej w pełni sobą,
⇒ umiejętności odróżniania tego, co możesz zmienić od tego czego nie możesz i świadomego przeniesienia energii w to pierwsze,
⇒ odwagi, by prosić, odmawiać, zabiegać o coś i w ten sposób kształtować swoje otoczenie i relacje z ludźmi
⇒ i wiary, że niektóre rzeczy warto robić bez gwarancji sukcesu.


 

Sensu nikt nie może Ci dać ani narzucić. On zawsze wypływa z głębi Twego serca. Czasem czujesz go intuicyjnie, choć nie zawsze potrafisz nazwać wartości, które się uaktywniają. Intuicyjnie czujesz też rzeczy, które dla Ciebie nie mają sensu.

To rozumienie, uświadomione czy nie, jest programem działania każdego z nas. Kiedy zmagasz się z codziennością, planujesz jakiś etap swego życia, wprowadzasz w życie nowe pomysły, przezwyciężasz kryzys albo świętujesz jakieś wydarzenie, jesteś cały czas w łączności z tym, co dla Ciebie ważne, co tworzy wartość Twego działania. To, co słuszne i właściwe poznasz po poczuciu wewnętrznego spokoju i spełnienia, które towarzyszyć będzie Twoim działaniom.

Żyć z poczuciem sensu na co dzień znaczy więc, że będąc tym, kim jesteś, z Twoimi cechami, zdolnościami, kompetencjami i odczuwaniem, czynisz najlepszy użytek z okoliczności i możliwości chwili.