Nie lubię tego, w co przerodziła się idea pozytywnego myślenia. A raczej w co się wynaturzyła. Tych głupich afirmacji: jestem piękna/y, młoda/y, wkrótce osiągnę sukces – i czekania aż magicznie zmieni się życie. Albo ktoś przyjdzie i je zmieni. To tak nie działa.
Kiedy bardzo pragniesz coś osiągnąć, musisz wyznaczyć sobie cel. Taki cel, który jest ekscytujący, ambitny – ale w twoim zasięgu i do tego jeszcze z wyznaczoną dokładną datą realizacji. A jak już go sobie wyznaczysz, przychodzi ten etap, na której wiele osób odpada – trzeba się ogarnąć i wziąć do działania. W utrzymaniu tempa bardzo pomagają wszelkiego rodzaju przypominajki – mapa marzeń, zdjęcie na ścianie naprzeciwko twoich oczu, notatka przypięta do komputera. Cokolwiek, co regularnie będzie ci przypominać dokąd dążysz.
Podobną rolę może pełnić mantra, czyli wielokrotnie powtarzane zdanie czy wers, który ma uspokoić umysł i uaktywnić energię. To element dalekowschodnich praktyk duchowych, jak więc go przykleić do realiów naszego świata? Przyznam, nie przyszło mi to do głowy, a gdy natknęłam się na artykuł Mauricio Estrelli, byłam zdumiona jakie to proste.
Masz komputer? Wpisujesz lub możesz włączyć wpisywanie hasła, by go odblokować? To masz wszystko, czego potrzebujesz.
Użyj hasła, by skłonić samego siebie do konsekwentnego podążania do własnych celów. Uczyń hasło swoją mantrą, zważając, by dotyczyła tego, na co masz realny wpływ. Tego, co Twoje działanie może realnie zmienić w Tobie i Twoim otoczeniu. O Twojej postawie i tym, co i jak myślisz o sobie, życiu i innych ludziach – i jak chcesz to zmienić.
Forgive@her (wybacz jej)
Quit@smoking4ever (rzuć palenie)
Save4trip@thailand (oszczędzaj na podróż do Tajlandii)
Co to będzie w twoim przypadku? Może ReadTale2son (czytaj bajke synowi), smile2people (uśmiechaj się do ludzi), takewife2date (zabierz żonę na randkę), a może coś zupełnie innego?
I koniecznie przeczytaj ten piękny tekst o tym, jak mantra pomaga znaleźć w sobie siłę i motywację do tego, żeby podnieść się po upadku i uczynić życie takim, jakiego się pragnie. How a password changed one man’s life for the better
Cześć:) ale fajnie, że napisałaś o tym pomyśle:) stosuje to od pewnego czasu, sprawdza się, może nie spektakularnie, ale mam lepsze nastawienie:)
I w sumie o to chodzi w całym tym bigosie – skupienie i lepsze nastawienie przez dłuższy czas. Małe kroki czynią wielką drogę 🙂